czwartek, 23 maja 2013

Zapraszam Kochani! :)

Zapraszam was do nowego blog.Blog jest o koniach,codziennym życiu nastolatków i ich karierze.Jeśli chcecie dołączcie,sprawicie mi niezmierną radość :)
                                               http://tajemnica-world.blogspot.com/
           Nasz Świat

wtorek, 21 maja 2013

Od Black'a Cd. Iluzji

-Okej,to gdzie chcesz iść?Damy mają pierwszeństwo-zaśmiałem się
(?)

od Iluzji do Black'a


-hej Black
-hej?
-nie pamietasz mnie to nic...
powiedziałam spuszczająć głowe
-nie no jasne,ze pamitam ty to ta klacz uwięziona przez los?
powiedział
-tak,a jednak pamiętasz
powiedziałam z uśmiechem
ale może nie mówmy teraz przeszłośći?
jeszcze będzie na to czas
dodałam
-dobrze
-chciałbyś się ze mną przejść?
(Black?)

niedziela, 19 maja 2013

Od Ness Cd. Trenton'a

Zamyśliłam się troszkę.
-Hmm....-usiadłam znów na plaży
-Pytaj o co chcesz.-puścił oko
-Masz jakieś dziwne zajęcie,albo talent?-zaśmiałam się
(Trenton?)

Od Trenton'a C.D Ness


Zaśmiałem się.
- Teraz ty. - Przypomniałem jej z nadzieją w oczach. - Jakie pytanie?

<Renesmee?>

sobota, 18 maja 2013

Od Black'a

Szwendałem się po okolicach doliny.Nie miałem co robić,same nudy.Nikogo nie było,nawet żywej duszy...
Tak sobie idąc rozmyślałem o moim życiu,o Renesmee-mojej siostrze,wszystkich koniach w stadzie i głównie o Melody.Bardzo ją polubiłem,była nawet fajna,jak na klacze,to moja chyba jedyna przyjaciółka prócz Renesmee i Ami.Nagle usłyszałem kroki,obróciłem się za siebie i spostrzegłem....
(Kogo?)

piątek, 17 maja 2013

Dołączajcie :)

Hejka zapraszam do nowego bloga,trochę na nim drętwo bez was :D
http://tajemnica-world.blogspot.com/

Od Ness Cd. Trenton'a

Usiedliśmy na plaży,która wręcz błyszczała się w promieniach słońca.
-Emm...wiesz takie tam.-podrapałam się po głowie
-No weź.-spojrzał na mnie błagalnie
-Nie pamiętam.-wzruszyłam ramionami
-Wiem że pamiętasz,graj fair.-nie przepuszczał
-Ale ja mówię serio-wstałam z piasku i oparłam ręce na biodrach
-Nie mówisz na serio-spojrzał ze śmiechem w moje oczy
-Mówię!-podniosłam głowę
-Powiedz prawdę-podniósł jedna brew.
-A czy to ma jakieś znaczenie?-stanęłam na małym wzniesieniu
-No mieliśmy zagrać w grę.-zaśmiał się, a ja tupnęłam nogą i "wierzgałam" rękami
-No dobra...-westchnęłam nie chętnie-przecież to nic wielkiego-znów wzruszyłam ramionami.
-No to nawijaj.-zaśmiał się
-No śniło mi się że hm...to nie takie proste,bo nie dużo pamiętam,śniło mi się że tu jeszcze siedzieliśmy no i...dosyć fajnie było-odeszłam trochę uśmiechnięta dalej Trenton trochę się zdziwił moim zachowaniem,chyba pomyślał że jestem obojętna,no cóż trochę prawda ^^
(Trenton?)

Od Trenton'a Cd. Ness


Stałem chwilkę osłupiały. Ness przeszła obok mnie dumnie unosząc głowę. Uśmiechnęła się szeroko.
Z uniesionymi brwiami ruszyłem za nią, chwyciłem soczyście czerwone jabłko i ugryzłem.
- Renesmee, co ty na to... - zacząłem niepewnie.
- Na co? - Zaciekawiłem ją.
- Zagramy w taką grę, będziemy zadawać sobie pytania, na które chcemy znać odpowiedź. - Wytłumaczyłem.
- Okey - uśmiechnęła się wyzywająco. - Zaczynasz.
- O czym wczoraj śniłaś?

<Ness?>

Nowy Ogier! Oto Casino



>Wojownik<
Imię: Casino
Właściciel: familoso
Płeć: Ogier
Wiek: 3 lata
Oswojony/a: Kiedyś....
Rasa: Czystej Krwi Arabskiej
Maść: Gniada
Zauroczony: Iluzja
Partner: -
Potomstwo: -
Rodzina: Została oddana na żeś
Cechy: Miły, czasem poważny, z humorem, odważny, gdy się zezłości potrafi pokazać kto tu rządzi, romantyczny
Umiejętności: Gdy był w śród ludzi był najlepszym reproduktorem koni czystej krwi arabskiej, można go rospoznać że chodzi z gracją (ale czasem), wytrzymały, szybko biega, wysoko skacze,
Przyjaciele: Jeszcze nie ma
Najlepsi przyjaciele: Brak
Wrogowie: Trochę ich ma...
Inne zdjęcie:

czwartek, 16 maja 2013

Od Renesmee Cd. Tony'ego

Nastał kolejny dzień,morska bryza,poranne słońce ach...cudownie.Przetarłam oczy i rozciągnęłam się ziewając przy tym po czym opadłam na hamak.Obróciłam głowę w stronę Trenton'a,który spał na drugim końcu szałasu,uśmiechnęłam się lekko i wstałam.Zaplotłam szybko warkocza i wyszłam z "domku".Zerwałam trochę owoców.Gdy znajdowałam się  na drzewie owocowym usłyszałam cichy szelest.Zsunęłam się powoli z drzewa i jedną ręką delikatnie odchyliłam gałąź krzewu.Nagle z krzaka wyłoniła się wielka puma i naskoczyła na na mnie.Udało mi się wyrwać z jej szponów i dzięki temu że mogłam w każdej chwili zmienić się w konia(ale nie zrobiłam tego bo wolałam nie ryzykować) szybciej biegałam.Puma była tuż za mną.Wybiegłam na plaże gdzie znajdował się szałas.Trenton właśnie z niego wychodził,nie wiem czy coś widział.Miałam dużo siły by jeszcze biec,ale...w pewnej chwili szybko się obróciłam i wyjęłam mały pistolet,strzeliłam obok pumy,ta od razu wróciła do dżungli.Schowałam broń i podeszłam w stronę zdziwionego Trenton'a.
-Dzisiaj na śniadanie owoce.-rzekłam z figlarnym uśmiechem
(Trenton? xd)
 

niedziela, 12 maja 2013

Od Tony'ego C.D Renesmee


Po smacznej kolacji oglądaliśmy zachód słońca.
- Pięknie, co? - szturchnąłem ją lekko w bok. Nie otrzymałem odpowiedzi, czyżby się na mnie obraziła? Spojrzałem na dziewczynę, okazało się, że śpi. Uśmiechnąłem się sam do siebie i delikatnie podniosłem ją z ziemi. Zaniosłem ostrożnie do szałasu i tam położyłem na przygotowanym przedtem hamaku. Przykryłem kocem i usiadłem na drugim hamaku.
Długo nie mogłem zasnąć, więc przysłuchiwałem się Ness.
Westchnęła cicho i znowu poruszyła się niespokojnie, obracając się na
drugą stronę - z pewnością spała, a także coś jej się śniło...
- Trenton - wymamrotała miękko.
Śniła o mnie.

<Renesmee?>

Od Renesmee Do Iluzji

-Tak,przemyśl to i nie martw się.Wszystko się ułoży.-puściłam oko
(Iluzjia chcesz coś dodać?)

od Iluzji do Ness


Dziękuje ,że mnie rozumiesz ,ale musze mieć troche czasu ,żeby się zastanowić ,jeszcze raz dziękuje

Uśmiechnełam się

(Rennesme?)

Od Ness Cd. Tony'ego

Złapałam się za serce.
-Jest ziemia!-zaczęłam biegać robić fikołki i różne przewroty.
-To tylko zwykła zapadlina-zaśmiał się Trenton
-Tylko zwykła zapadlina?!Wiesz jakiego strachu mi narobiłeś nawet nie wiesz przez co ja przeszłam i wątpie żeby ktokolwiek myślał że to ZWYKŁA ZAPADLINA i...-przerwał mi
-Coś za dużo mówisz.-zaśmiał się.Byliśmy teraz na jakimś pustkowiu,sami z dala od stada.
-I co teraz?!Stado jest same ja muszę coś zrobić!-wykrzyknęłam w panice
-Renesmee!Uspokój się nie ma co panikować znajdziemy drogę do dom.-odparł Trenton.Nagle nadleciał ptak i spuścił liścik.Zawartość:
                                                         Droga Renesmee i Trentonie
                        Słyszałem od mojego wysłannika,że jesteście hmm...nie wiadomo gdzie.Pod nieobecność Renesmee zajmę się stadem,wiec nie ma problemu.
P.S: Trenton uważaj bo ona może warjować i przy okazji jest straaasznie wredna xd.

                                                                                                           Black

-No tak ja tutaj mogę z głodu umrzeć a on jak zwykle sobie ze mnie żartuje!-podarłam list
-Wiesz tak na ogół,to ma rację.-zaśmiał się Trenton "napuszyłam się" co go bardzo rozbawiła i bez słowa ruszyłam przed siebie.-A ty gdzie idziesz?-krzyknął i pobiegł za mną
-Znaleźć dom,albo coś w tym stylu.-odparłam.Nie byliśmy jak wcześniej w tych pięknych górach tylko na jakiejś plaży.
-Czemu taka jesteś?-zapytał
-Znaczy jaka?-zmarszczyłam brwi
-Zamknięta w sobie,tajemnicza,twarda.-wzruszył ramionami
-To moje atuty.-uśmiechnęłam się figlarnie i szłam dalej.Skrywałam przerażenie że możemy już nie wrócić do domu.
-Dobra to może tak...wcześniej wydawałaś się inna...-zaczął
-Wiesz tak na prawdę to zawsze taka byłam,ktoś na prawdę emmm odważny może się ze mną zmierzyć-zaśmiałam się
-To wyzwanie?-podniósł jedną brew
-Oj przestań.-popchnęłam go ze śmiechem
-Ale co?-zaśmiał się zmieszany
-No...no być takim,takim denerwującym!-krzyknęłam
-Denerwuję cię?-zapytał
-No i widzisz!-zaśmiał się
-Dobra,czyli mam rozumieć że nie zamierzasz mi o niczym powiedzieć?
-Może to te wojny mnie trochę zmienił,może miejsce ale to nie ważne...-machnęłam ręką
-Właśnie że ważne,wiem że gdzieś w środku jesteś inna i ja spróbuję tą "inną ciebie" wydostać na zewnątrz.-rzekł stanowczo.Skryłam lekki uśmiech który przez parę sekund pojawił się na mojej twarzy.Doszliśmy do dużej oazy.Tak właściwie to do dżungli!
-O patrz!-wskazałam na drzewa tropikalne i wskoczyłam na jedno z nich,zerwałam owoce.-To mamy co jeść.-zbudowaliśmy mały szałas jako schronienie.Nie daleko znajdowało się jezioro z małym wodospadem.Trenton zaprowadził mnie na szczyt wodospadu,chwycił lianę.
-Co ty robisz?-zapytałam niepewnie
-Chcę ci pokazać co straciłaś.-chwycił mnie za rękę i skoczył z wodospadu zwisając na lianie.Wpadliśmy do jeziora
-Zwarjowałeś?!-krzyknęłam
-Bałaś się?-zaśmiał się
-Co to to nie!-Ochlapałam go.Słońce już zachodziło wróciliśmy do szałasu na drugiej stronie plaży.Rozpaliliśmy ognisko i usmażyliśmy rybę.
(Trenton?^^)

Od Trenton'a C.D Ness


Niewiele myśląc wskoczyłem do dziury.
- Trenton! Kazałam ci tam zostać! - krzyknęła zdesperowana. Przyłożyłem jej palec do buzi.
- Nie krzycz... - spojrzałem w górę, było trochę wysoko...
- JAK MAM NIE KRZYCZEĆ?! TERAZ UTKNĘLIŚMY TU OBOJE! - wrzasnęła.
- Wyciągnę nas stąd, nie ufasz mi? - uniosłem brew.
- Wziąłeś mnie sposobem! - załamała ręce. Zaśmiałem się.
- Właź mi na plecy. - rozkazałem.
- Co? - wykrztusiła z uśmiechem.
- Na plecy! - dziewczyna niepewnie podeszła do mnie. Wskoczyła mi sprawnie na plecy i owinęła ręce dookoła mojej szyi.
- Gotowa? - na mojej twarzy pojawił się wyzywający uśmiech.
- Tak... - odpowiedziała i zaczęła cała się trząść. Prychnąłem rozbawiony. Powili zacząłem się wspinać, zbliżać do wyjścia. Aż w końcu poczułem ciepłe promienie na twarzy. Udało nam się!
- Widzisz! - uśmiechnąłem się do Renesmee.

<Ness?^^>

Od Ness Cd. Iluzji

-Iluzja nie chodziło mi wprost o cb,a zresztą to nie masz co się rozklejać,bo jesteś ładna klaczą,współczuje z powodu rodziców,ale tata może gdzieś tam jest.To twój wybór,ale ja bym ci nie radziła odchodzić....
(?)

od Iluzji do Renesmee


Po słowach Renesmee napełnił mnie żal w sercu
nie mogłam przez chwile nic powiedzieć
-Renesmee,ja nie nie byłam wypicowaną lalunią
na jakimś walonym wibiegu...nie spytałaś się dlaczego robie coś czego nie nawidze...robie to dla mamy ona tez nią była nie była jakąś odwaloną
klaczką ,opowiadałami jak cudownie to być wolnym...
ale pewnego dnia umarła na torze ...
Mama jak ja nienawidziła tego ,ale to już była wola ludzi
wiem mam teraz wolność...i samotność

I nie mów mi ,żę uwarzasz ,że niektore konie idą tam zeby być jakąś barbie! Niee chce się z tb kłocić ale może poznałabyś mnie głębiej
Konie umierają przez traktowwanie ludzie ale nie znają możliwośći
ucieczki...

Zalały mnie łzy ,zaczełam płakać
a niebo razem ze mną

Popatrzyłam się na nie(na niebo) i szepnełąm

-to mama ...

I uśmiechnełam się ,ale moj usmiech był sztuczny
przymuszony...

-a tata?
spytała Ness

-Tata to takie nie znane mi słowo
moj tata ... nawet go nigdy nieewidziałam
nie wiem gdzie jest ,ale pewnie mnie nie kocha
skoro mnie zostawił...

(Renesmee?)

Lenka9532 :**


piątek, 10 maja 2013

Od Renesmee Cd. Iluzji

-Słuchaj Iluzja,nie obchodzi mnie to że kiedyś byłaś czempionką,bo każdy z nas mógłby zasłynąć w tej dziedzinie i w wielu innych,ale my jesteśmy wolni wolimy ścigać się z wiatrem,niż jak wypicowane lalusie walczyć o jakąś gównianą odznakę.Jak chcesz to zmarnuj sobie życie,bardzo proszę nikt cię tu nie trzyma,muszę zacząć ostro bo taka jest prawda-powiedziałam stanowczo.
(?)

Od Iluzji Cd. Renesmee


Spuściłam głowe w dół
-ty nic nie rozumiesz...
ja zawsze miałam pod górke ,nie wiesz co ja przeszłam
co z tego ,że byłam czempionką ,wygrywałam wszystkie zawody
co z tego skoro ja nic nie miałam ludzie
ktorzy mnie mieli zamykali mnie w ciemnym pomieszczeniu bez okien wody ,pożywienia
bez widoku na świat ,na ten szum,dzwiek śpiewających ptaków
błękitne niebo... wymagali ode mnie tak wiele moje życie nie było kolorowe jak tb się wydaje
bo miałam pod prąd nikt mi nie pomagał ,musiałam radzić sobie sama,rodzina? marzenie...
a kiedy go odnalezłam okazuje się ,że to nie on
lub on tylko się zmienił nie do poznania wewnętrznie...
Wybacz mi ,ale nie moge być w miejscu gdzie jednocześnie
jest wszystko i nic...
Po co mi to wszystko wolnośc bez przyjaciół rodziny bez bliskich
chcę czuć u kogoś pomoc ,a nie tak jak tam ...

Renesmee posłuchaj jeśli mam czuć samotność
do końca mego życia to wole wrocić do ludzi i prośić o rźeś
przepraszam ,ale nie każdego życie ma dobre zakończenie
nie będe nieustannie wołać kogoś o pomoc skoro
nikogo nie ma żeby mi pomógł

(Renesmee,dokonczysz? )

czwartek, 9 maja 2013

Od Renesmee Cd. Iluzji

-Iluzja weź się w garść!Myślisz ze tylko ty masz pod górkę?!Black i tak by nie zwrócił na inne klacze uwagę,on jest za głupi-przewróciłam uwagę-To straszny leń,i i i jest strasznie obojętny...Nie masz co tracić dla niego głowę,przecież najpierw tak czy siak musicie się poznać.-powiedziałam to na jednym oddechu.
(?)

Od Black'a Cd. Mel

Trochę miałem mętlik
-Em ale co "ale"?- zaśmiałem się-Dobra mniejsza o to-machnąłem ręką.Ja już pójdę do siebie na razie-powiedziałem po czym odszedłem.
(Melody chcesz cos dodać?)

Przepraszam

Więc jak już pewnie zauważyliście ostatnio byłam nieobecna.Przepraszam was bardzo,wszystkie opowiadania już są dodane, a zaraz odpiszę ;)
Ale jeszcze coś...jeśli mnie nie będzie spory czas to proszę żebyście się nie przejmowali,po prostu czasem może mi coś wypaść,ale nieobecność postaram się jak najszybciej naprawić ;)

od Iluzji do Ness- Rozmowa z przywodzczynią


"Dlaczego chcesz odejść?" to pytanie tkwiło w mojej głowie przez dłuższy czas ,a odpowiedzi na nie było tak dużo...ale nie były one negatywne wobec koni

-Dlaczego chce odejść?
No wieć nic nie mam do cb ,ani do stada tylko..
-tylko?
-Nie widze empati wobec innych koni
kolejny czas czuje się jak piąte koło u wozu
jak nie potrzebne ogniwo ,unikana
niewidzialna ...samotna : (
Nie wim czy tylko ja tak mam
ale czuje potrzebe uczucia
wtedy pamiętasz gre w butelke
chodziło mi o ,...o Black'a
spotkałam go już kiedyś
szukowałam się do zawodów
Miałam trenning,a on
nie bał się ludzi podszedł do mnie i zapytał
czy nie chce być wolna
ale jeszcze wtedy nie wiedziałam co to jest
"wolność",przedstawił mi się a jego imię pamiętam do dziś
chciałam go odnaleś odnalazłam,ale on
mnie nie pamięta,a nie będe przecież się nażucać
bo to już i tak na nic...
PocZułam wolność jest bezcenna
ale po co ...po co mam ją mieć bez ukochanej osoby?
Uciekłam od ludzi ,...od śmierci ,ale wroce do nich
do presji z wyscigow i kar cielesnych za przegraną
mam nadzieje ,że przegram i to nie bedzie trudne i spotka mnie
śmierć ...
Śmierć z reki człowieka ,wielka czempionka poniesie
klęske...
Klęske przegranej kariery,ale po co komu kariera?
i klęske życia ,nagrodą jest śmierć
czy jest chciana czy nie

Powiedziałam spościęłam łeb ku ziemi ,a zmoich oczu wypłyneły łzy
i szepnełam
-Black

Od Mel Cd. Black'a


-Rozszarpały ci kurtkę...Szkoda.-powiedziałam.
-Co ja zrobię z tą kurtką?-zapytał Black ściągając ją.
-Daj.-powiedziałam i rzuciłam zającom jabłko.
Obejrzałam kurtkę. Było w niej dużo dziur. Spojrzałam na zwierzątka, które dalej robiły słodkie oczka. Zające przestały jeść jabłko.
-Macie.-powiedziałam rzucając im kurtkę.-Wiecie co robić.
-Dajesz im ją?-Black nie był zadowolony.
-Wszystko naprawią.-Black nie wyglądał przekonująco.
Po minucie z lasu wyszły zające trzymając w pyszczkach kurtkę. Wyglądała jak nowa.
-Nie wiem jakim cudem.-Black założył kurtkę.
-Ale?-zapytałam.
-Co ale?

(Black?)

niedziela, 5 maja 2013

Wataha Wilków z Lasu!

Hejka,jako że ten blog ma zaledwie tydzień,więc jest w miarę nowy,a jednak mamy już spore stado,chce wam podziękować,że zechcieliście dołączyć.Wiem jak to jest trudno zacząć z nowym blogiem,więc chcę polecić nową watahę,która potrzebuje waszego wsparcia,śmiało dołączajcie!
http://watahawilkowzlasu.blogspot.nl/
(Wiadomość na zlecenie Nightrun temat"Polecenie watahy" pozostałe ja.)

Od White Cd. Nightrun

Ami naszykowała mi fiolkę ze lekarstwem.
-Spokojnie przeżyjesz.-powiedziałem z uśmiechem i  podałem lekarstwo Nightrun
-Długo jeszcze tu będę?-zapytała trochę zawiedziona
-Nie, jeszcze z trzy dni i cię wypuścimy.- odparłem szukając odpowiedniej tabletki.
-White,jaką paczka przyszła na adres szpitala-weszła Ami z przesyłką
-Pokaż ją.-podszedłem do Ami trzymającej paczkę.-To do ciebie Nightrun od Renesmee.-rzekłem czytając imiona.Podałem paczkę dziewczynie.Były to czekoladki-To miło z jej strony, co nie?-zwróciłem się do Nightrun,która obracała pudełko czekoladek.-Wiesz Ness ma trochę problem z okazywaniem uczuć,jest twarda,ale ma do tego powody...-zaśmiałem się.
(Nightrun?)

Od Nightrun Cd. White


Położyłam się i zwinęłam w kłębek. Głowa mi pulsowała,świat wirował.
- Macie coś na ból głowy?- jęknęłam.
- Tak.
Podał mi lek. Trzęsłam się z zimna. Zimno mi było. W końcu udało mi się zasnąć. Nie był to spokojny sen. Co jakiś czas budziłam się. Czułam się okropnie. Nie dość, że noga bolała to jeszcze ból głowy i zimno. Przykryli mnie.
- White?
- Hm?
- Co z nogą?

<White?>

Koń odchodzi^^




>Szpieg<
Imię:Riiana
Właścicielala156
Płećlacz
Wiek: 3 lata
Oswojony/a: tak
Zauroczony:a brak
Partner: brak
Potomstwo:brak
Rodzina:brak
Cechy: mądra romantyczna
Umiejętności: szybka odważna
Przyjaciele: całe stado
Najlepsi przyjaciele: nie może się zdecydować
Wrogowie: brak

Powód Odejścia:
Wnerwianie założyciela
Dyskusje
wyzywanie mnie
Nie chce pisać opowiadań
Foszki

Przy okazji właścicielka tego konia ma multi!

Wypad ze stada czarna pokrako,tęsknić nie będziemy -,-


Nowa Klacz! Oto Riiana!



>Szpieg<
Imię:Riiana
Właścicielala156
Płećlacz
Wiek: 3 lata
Oswojony/a: tak
Zauroczony:a brak
Partner: brak
Potomstwo:brak
Rodzina:brak
Cechy: mądra romantyczna
Umiejętności: szybka odważna
Przyjaciele: całe stado
Najlepsi przyjaciele: nie może się zdecydować
Wrogowie: brak

sobota, 4 maja 2013

Od Black'a Cd. Nightrun

Popatrzyłem z powagą na Ness.
-Dobra przepraszam-Podała jej rękę i pomogła wstać dziewczynie.-Ale nie myśl że to wszystko rozwiązuje-ostrzegła.Ness nie mogła a chodzić więc zamieniłem się w konia i wziąłem na grzbiet obie dziewczyny.Położyłem moją siostrę tam gdzie leżała wcześniej,a Nightrun zabrałem do White i Ami,by ją zbadali.Okazało się że ma prawie tak poważne obrażenia co Ness...Na szczęście nie aż tak tragicznie.
-Powróci do zdrowia za parę dni,można powiedzieć że ponad tydzień.-stwierdził White
-Myślę ze rehabilitacja nie będzie długa,nawet mogę powiedzieć że będzie zbędna,ale wolę nie ryzykować.-dodała Ami,White przyjął ją do siebie na dodatkowe miejsce rehabilitanta,miał do tego za słabe nerwy.
(?)

Od Nightrun Cd. Renesmee


- Daj spokój...- wydyszałam. Spojrzałam na Black'a błagalnie. Wzięłam kilka wdechów i wydechów.
- Black...
- Huh?
- Możesz mi pomóc?...

<Black?>

Od Black'a Cd. Mel

Popatrzyłem z pogardą na wiewiórkę.
-Pchlarz...-parsknąłem ze śmiechem.Wiewiórka szybko uciekła.Jakiś zając podszedł do Melody,pogłaskała go,następnie podszedł do mnie,odepchnąłem go nogą.-Co one się tak uwzięły!-pogoniłem jakiegoś ptaka który wylądowała koło mnie.
-Ale kto?-zaśmiała się Molody
-No oni!-znów kopnąłem jakiegoś lisa.
-One tylko chcą odrobinę miłości.-zaśmiała się Meli.-No bo widzisz zwierzęta takie jak te są bardzo wrażliwe i domagają się głaskania więc...-gdy ciągnęła swój wykład znów podleciał do mnie wróbel"Znowu tu przyleciałeś?!"pomyślałem chciałem się z nimuporać jak z resztą,ale nagle zjawiło się całe stado ptaków.Potem obstawa lisów i małych fretek,wiewiórka ze znajomymi trzymającymi orzechy i jeszcze przybiegły rozwścieczone zające.Wiewiórka pisnęła,a jej oddział zaczął obrzucać mnie orzechami-Zwierzaki są przemiłe i takie słodziutkie-ciągnęła Meli w tym samym czasie rzuciły się na moją twarz fretki,a za spodnie szarpały rude lisy.Ptaki atakowały z powietrza,a zające nie wiem jakim cudem zrobiły dziury w mojej skórzanej kurtce!Próbowałem się pozbyć "małych zabójców" lecz ci jeszcze gorzej atakowały.Przewróciły mnie na ziemię.-Więc dlatego musimy się o nie troszczyć-skończyła swoją przemowę Melody,zwierzaki szybko otoczyły mnie leżącego na ziemi  i zrobiły słodkie oczka "niby nic".-Widzisz polubiły cię-odparła Mel radośnie
-Tak polubiły...-parsknąłem w stronę"małych zabójców",którzy w jednej sekundzie odwróciły się do mnie i zmarszczyły nos z kwaśną miną i powróciły do słodkich oczek.
(Meli?)

Od Mel Cd. Black'a


Weszłam na drzewo i zerwałam jabłko. Jadłam je siedząc na drzewie. Było pyszne.

Wyżej na drzewie siedziała wiewiórka.

Była taka słodziutka.

(Black?)

Od Ness Cd. Nightrun

Black zaprowadził mnie pod drzewo gdzie siedziała Nightrun.
-Proszę proszę twoja "moc" zaczęła funkcjonować?-zapytałam ironicznie
-Ness...-Black spojrzał na mnie bym przyhamowała.Podniosłam pięść nad Nightrun,ale Black chwycił mnie za rękę próbując odciągnąć mnie od nieszczęśliwego wypadku.Spojrzałam z pogardą na Nightrun i wyrwałam rękę z uwięzi Black'a.
-Masz szczęście...-parsknęłam prowokująco.
(?) 

Od Nightrun C.D Renesmee

Stałam zdyszana. Kręciło mi się w głowie. Z tych emocji nagle coś poczułam. I po chwili stałam jako człowiek.

Zeszłam z areny. Nie brałam nawet pucharu. Dokuśtykałam pod drzewo. trochę oddalone od areny. Byłam zdziwiona jak ja to zrobiłam. Usiadłam pod drzewem. Dyszałam. Miałam ranną nogę.

<Renesmee?>

Od Ness Cd Ami

Wstałam z osłabieniem.
-Jak ją dorwę to długo nie pożyje!-wstałam z łóżka.Nie poszłam ledwo dwa kroki a już się wywaliłam,nie mogłam ustać na własnych siłach.-Dobra, jak ją dorwę to pożałuje!-poczołgałam się do wyjścia
-Oj nie wygłupiaj się!-podniosła mnie Ami i Black.Usiadłam na łóżku dmuchając na przeszkadzającą mi grzywkę z kwaśną miną.
-A ja ci mówiłam.-usiadła obok Meli
-Ja też!Zaraz zabiję tą Nightrun!-odparłam ze złością

-Zabijesz i co?-odwrócił się w moją stronę Black
-Hmm...a gdzie ona w ogóle jest?-podniosłam jedną brew,miałam nadzieję że gdzieś zwiała...
(?) 

Od Ami Cd. Rensmee

-Boże , wiedziałam że to się tak skończy .. jejku jak się o nią boje ...- powiedziała Melody
-Spokojnie Melody -uspakajałam ją - tobie przydałby się sen ! - stwierdziłam
-Teraz jestem potrzebna Ness - stwierdziła stanowczo
-Hmmm.. jak chcesz - powiedziałam , usiadłyśmy ob dwie byłyśmy po postacią człowieka , rozmawiałyśmy nadal na ten sam temat czyli walkę ..
-Ej a co stało z Nightrun ? - spytałam - przecież ona też miała ciężkie rany ... - powiedziałam
-Nie wiem .. dziwne to trochę .. - powiedziała Melody , w  pewnym momęcie Ness uniosła głowę
-Co się ze mną stało ? Gdzie ja jestem ? -zapytała zamieszana
-Spokojnie  , pamiętasz walkę , no więc po niej zemdlałaś i teraz jesteśmy w Skale Przywódcy - powiedziałam z troską , nagle doszedł do nas Trenton .
-Co się stało ? - zapytał troskliwe - Ness ! -usiadł na łóżku i złapał ją za rękę a Melody przyniosła wody .
-Napij się ..- powiedziała Melody Ness wypiła szklankę wody .

( Melody ? Ness ? Trenton ? Co dalej ?)

piątek, 3 maja 2013

OD Renesmee Cd. Iluzji

-Iluzjo,ale dla czego chcesz odejść?!Co się stało?-zapytałam troskliwie
-No bo...ech nie ważne...-odparłam zniechęcona i kopnęła kamień
-Właśnie że ważne!Powiedz.-zachęcałam ją
-Więc...
(Iluzja?)

Od Renesmee Cd. Nightrun

Obtarłam krew z twarzy i ruszyłam do dalszej bitwy,słychać już było głosy "Nie, stop!" "Silver zatrzymaj je już!".Ale my dalej długo i zawzięcie walczyłyśmy.Już robiła się noc,tłum stał jak stał od rana,a my zacięcie walczyłyśmy.Rany były coraz poważniejsze,a krwi i siniaków coraz więcej.Przewróciłam Nightrun i dałam jej ostrego kopa kopytami wierzgając nad nią,ona szybko się podniosła i odepchnęła mnie tak,że uderzyłam o drzewo.Podniosłam się i spojrzałam "z byka" na Nightrun,żle by się skończyło gdyby nie Silver...
-Dziewczyny jestem pod wrażeniem!Wasze rany niestety są zbyt poważne żebym to zignorował,więc mogę powiedzieć tylko gratulacje!Oto puchary dla was,bo żadna co prawda nie poddała się.Jeszcze raz Gratuluję!
Silver wręczył nam takie puchary:
                                                 
Ja już nie wytrzymałam bólu i nagle zemdlałam...
-White co jest Renesmee?!-White jak chyba wiecie nie dawno powrócił do stada,teraz był lekarzem i pomagał Silverowi, dla tych którzy nie czytali opowiadania wygląda tak:


-Zemdlała,zabiorę ją do Skały Przywódcy.-rzekł szybko i przemienił się w konia by droga była krótsza,jechał powoli bym nie spadła z jego grzbietu,byłam człowiekiem,więc bez problemu mnie uniósł.Był już przy skale przywódcy gdzie czekali an mnie Black,Ami,Trenton i Melody.Nadal byłam nieprzytomna.
-Połóż ją tu.-wskazał Black.White mnie zbadał,miałam poważne obrażenia...
-Opiekujcie się nią ja wpadnę do was za tydzień i zobaczę jak sobie radzi.-rzekł White i odbiegł.
(?)

Od Nightrun Cd. Renesmee


Wyrwałam jej się spod buta, a ona przewróciła się do tyłu. Wstała jednak szybko. Otrząsnęłam się. Zmieniła się momentalnie w konia i przywaliła mi w pysk. Zmieniła się w człowieka. Wzniosłam tuman kurzu, że widownia nic nie widziała. W tym momencie kopnęłam ją w brzuch. Wylądowała na plecach. Gdy się podnosiła, skoczyłam nad nią równocześnie oberwała kopytami w twarz. Zrobiłam zakręt i spojrzałam na nią. Zmieniła się w konia. Walnęła mnie w nogę. Zarżałam, a ona się zaśmiała. Postanowiłam zdjąć jej z pyska ten uśmieszek. Oberwała w ramię. Obydwie krwawiłyśmy.

<Renesmee?>

Od Renesmee Cd. Nightrun

Przewróciłam oczami i otrzepałam się z piachu.
-Klasa...-syknęłam.Byłam w postaci człowieka.Skoczyłam szybko na drzewo,odbijając się z wysokości od jego wysokiego pnia.Złapałam się jakiejś liany i uderzyłam nogami Nightrun.Obtarłam krew z ramienia która spływała mi po spotkaniu z kopytem Nightrun.Byłam prawie cała we krwi.Spojrzałam na przestraszoną Melody i pocieszającą ją Ami.Na Black'a i Trenton'a którzy obmawiają coś i z troską,ale również dumą spoglądają na mnie.
-Powiedz ładnie papa.-powiedziałam cicho w stronę Nightrun i z krzykiem rozpędziłam się w jej stronę.Wszędzie unosił się kurz.Tłum ucichł.
-Gdzie one są?!-słychać było krzyki zmartwionych koni.Wstałam z ziemi.Krwi było jeszcze więcej.Zerwałam rękaw bluzki który tylko przeszkadzał,był i tak już zbyt zniszczony.A Nightrun?Nightrun również próbowała wstać,uśmiechnęła się złowieszczo i przyłożyła mi tylnym kopytem ostry i mocny cios w policzek.Moja głowa teraz zwrócona była w stronę tłumu.Nic nie odpowiedziałam.Odwróciłam głowę i pięścią uderzyłam ją w żebro,przyciskając ją butem do ziemi.
-Masz prawo mnie znienawidzić,ale mi to wisi i powiewa.-rzekłam z tryumfującym uśmiechem.
(?)

Od Nightrun C.D Renesmee


Otrzepałam się. Po chwili odzyskałam wzrok, ale oczy mnie szczypały. W nieoczekiwanym momencie wywaliłam ją do góry. Przekoziołkowała trochę w powietrzu po czym runęła na ziemię. Renesmee po chwili wstała. Rzuciła się na mnie. Po drodze zmieniła się w konia. Uskoczyłam na bok, a ona pobiegła za mną. Znowu uskoczyłam w bok i walnęłam ją kopytami. Odegrała mi się też we mnie waląc. Wściekłe patrzyłyśmy się na siebie. Rzuciłyśmy się w tym samym momencie. Gdy zbliżyła się do mnie na trochę, odepchnęłam się od niej i wylądowałam za nią. Walnęła mnie kopytem w bok aż mnie odrzuciło. Zmieniła się w człowieka i wskoczyła na mnie. Po kilku minutach wysadziłam ją z mojego grzbietu, bo tak wierzgałam. Upadła za mną. Wzniosła kurz i piach. Tylnymi kopytami nasypałam trochę na nią piachu.

<Renesmee?>

Od Ness Cd. Trenton'a

-Ty chyba nie wiesz z kim masz do czynienia.-uśmiechnęłam się figlarnie
-Mam się bać?-zaśmiał się
-Może...to tylko przedsmak mojej głupoty-zaśmiałam się razem z nim
-Dobra,ale gdzie my w ogóle jesteśmy?-zapytał zdezorientowany
-Nie wiem...ale AAA!-spadłam w dół przez mała szparę.Poobijałam się cała
-Ness nic ci nie jest?!-krzyknął z góry Trenton
-Nie,chyba nie...-dotknęłam ręką rany,mocno mnie zabolała.
-Dobra czekaj tam.Ja zaraz do ciebie skocze.-rzekł z lekka zdenerwowany
-Nie,poradzę sobie.-odparłam.Wspięłam się po twardej,zimnej ścianie skalnej.W pewnej chwili zsunęła mi się ręka i z powrotem upadłam na ziemie.
-Co to było?!-zapytał przestraszony.
-Nic takiego...-rozglądałam się po ciemnej jaskini szukając jakiegokolwiek wyjścia...
(Trenton?)

Od Trenton'a Cd. Ness


- NIE! - krzyknąłem za dziewczyną. Niewiele myśląc skoczyłem za nią. Jak okazało się na dole, wcale nie było tak wysoko. Nic nam się nie stało.
- OSZALAŁAŚ?! - krzyknąłem przerażony.
- Leciałam! - odparła beztrosko.
- Mogłaś zginąć! - podszedłem do niej, złapałem za ramiona i potrząsnąłem nią lekko.
- Ale nie zginęłam! - zauważyła. Prychnąłem i przytuliłem ją mocno, szybko się opamiętałem.
- Nigdy więcej tak nie rób, proszę... - szepnąłem.

<Renesmee?>

Od Renesmee Cd. Nightrun

Podniosłam się z ziemi gdzie nie gdzie lała się krew,a z mojej twarzy nadal nie zniknął ten zadziorny uśmieszek...
-No cóż każdy ma jakieś wady,ja akurat jestem wredna!-rzuciłam się na klacz-To mój charakter przywódcy.-uderzyłam ją pięścią w łeb,wzięłam na rękę odrobinę piasku i gdy Nightrun stanęła na równe nogi dmuchnęłam jej go w oczy.Otrzepałam ręce i strzepnęłam grzywkę z oczu.
-Hmm...coś jeszcze?-zapytałam oschle i obojętnie leżącą na ziemi Nightrun.
(?)

Od Nightrun Cd. Renesmee


- Daruj sobie. Skoro tak...to chodź na arenę.- spojrzałam na nią- A język masz krótki. Myślałam, że ''przywódczyni'' jest lepsza w swoim zachowaniu. No, ale cóż...myliłam się.
Zaczęła się walka. Szarżowałam, a ona co jakiś czas używała swojej ''mocy''. Stanęłam. Szarżowała na mnie. W ostatniej chwili kopnęłam ją. Już nie dokuczało mi to, że umie przemieniać się w człowieka. ''Szkoda nerwów na nią.''- pomyślałam sobie. Wznosiło się dużo kurzu. Zamrugałam kilka razy i już po chwili widziałam. Podnosiła się z ziemi. Gdy już prawie stanęła, uderzyłam ją w bok łbem.

<Renesmee?>

Od Renesmee Cd. Nightrun

-Słuchaj no księżniczko,po pierwsze to szlachta się nie poci-uniosłam dumnie głowę-ale skoro musisz to cię nie trzymam.Po drugie nie jestem an tyle głupia by wyrzucać innych gdy wygłaszają swoją opinię.Po trzecie już jak nie zauważyłaś to zaczęliśmy walkę,ale no cóż nie którzy nie są obdarzeni intelektem.Po za tym żeby ci humor poprawić-zmieniłam się w człowieka i dmuchnęłam na paznokcie- ty takich nie masz-pokazałam jej język i znów zmieniła się w konia.
(?)

Od Nightrun C.D Renesmee


- Tak? Ok. Skoro tak uważacie... Możemy już walczyć, czy szanowna Renesmee chce odpocząć?- powiedziałam to złośliwie.- A może musi się umyć, bo się spociła?- prychnęłam. Od razu polepszył mi się humor. Nie zwracałam na to, że może mnie wywalić ze stada. Zrobiłam to dla zabawy. Renesmee spojrzała na mnie wściekła.
- No to? Walczymy?- spojrzałam na nią prowokująco z złośliwym uśmieszkiem na pysku.

<Renesmee?>

Od Ness cd. Ami

Spojrzałam tryumfująco na Nightrun.
-Ja się zgadzam-odrzekłam dumnie
(A reszta?^^)

Od Ami Cd Rensemee i Sliver

Kiedy Sliver zadał to pytanie na trybunach wybuchła fala różnych głosów np. ,, Tego się trzeba na uczyć !! " i ,, Ness wygra " lub ,, Nie to Nightrun wygra !!!! " , więc ja wstałam i wyskoczyłam na arenę (byłam bo postacią konia )
-Ciszaaaa !!! - krzyknęłam i spojrzałam na Slivera który wyglądał na trochę zamieszanego .
-Stop , moje zdanie jest takie że ... Zamiana w człowieka to nie jest nic złego ! I tego jeśli się chce można nauczyć .. a to że nasz szanowna Nightrun się tego nie nauczyła , to nie jest już nasza  sprawa !! - powiedziałam , i spojrzałam na zaskoczonych przyjaciół . - Więc kto jest za moim zdanie niech teraz hmmmm... krzyknie ^^

( Nightrun ? Ness ? Sliver ? )

czwartek, 2 maja 2013

Od Renesmee z pomocą Silver'a Cd. Nightrun

Przewróciłam oczami.
-Tego się trzeba nauczyć jak nie umiesz to nie nasz problem-zadarłam głowę
-Renesmee w połowie ma rację,ale skoro tak się czujesz zobaczymy jak sądzą inni.Więc jak sądzicie-zapytałem się tłumu.
(Jak sądzicie?)

Od Nightrun Do Renesmee - Walka

Zarżałam. Byłam wściekła.
- Ja chcę walczyć! Z resztą, ja nie mogę przemienić się w człowieka. Czy to nie jest nie fair?!- wykrzyknęłam. Podbiegłam do nich i czekałam na odpowiedź. Ryłam kopytem ziemię ze wściekłości.
- Ja uważam, że to jest nie fair.- spojrzałam złowrogo na Silver'a i Renesmee. - A ty? jak uważasz Silver?

<Renesmee? Silver?>

Od Renesmee Do Nightrun-Walka

Zaczęłam walczyć i srogo spoglądać na Nightrun.Nie ukrywam niektóre jej ciosy przysporzyły mi bólu,ale każdy udało mi się ukryć i znieść.Wiedziałam że tak czy siak będzie ze mną walczyć bez ustanku,więc skusiłam się na mały podstęp.Gdy zaatakowałam klacz odbiegłam na koniec "areny",Nightrun ze złością biegła w moją stronę,słyszałam krzyki"Renesmee ratuj się" "Ness w bok bo cię zabije". Ja stałam i gdy była z metr ode mnie tylko uśmiechnęłam się podnosząc jedną brew
-Jak sama chcesz-powiedziałam cicho.Klacz była dosłownie parę centymetrów ode mnie gdy w jednej chwili otoczył mnie blask oraz powiał wiatr,zmieniłam się w człowieka,zrobiłam zgrabne salto w przód i znalazłam się na grzbiecie klaczy,obezwładniając ją.Nie którzy z tłumu byli zachwyceni pokazem.Żeby było fair zeskoczyłam z Nightrun i otrzepałam ręce.
-Dobrze!Ogłaszam małą przerwę.-Zabrzmiał basowy głos Silver'a.Zeszłam z areny do moich przyjaciół.
-I jak mi poszło?-zapytałam pełna entuzjazmu
(?)

Od Renesmee cd. Nightrun

Ukłoniłam się z wyrazem szacunku i jak to przystało na rozpoczęcie walki.Moje oczy zalśniły w blasku wieczoru.
-Zaczynamy walkę!-wykrzyknął Silver podszedł do nas i objaśnił zasady.-Możecie walczyć jak wam się tyko podoba,w różnych postaciach człowieka,lub koni,wygrywa ta,która napisz najwięcej opowiadań,lub która wytrzyma do poddania się przeciwniczki.Wszystko jasne?-pokiwałyśmy głowami.-Zaczynacie od....teraz
(?)

Od Nightrun Cd. Renesmee


- Mogę walczyć z Renesmee.
- Dobrze.
Przyszła Renesmee.
- Zaczynamy?- spytałam.

<Renesmee?>

Od Silver'a Cd. Nightrun

-Zaczynamy gdy będzie więcej chętnych,chyba że chcesz walczyć z Renesmee
(?)

Od Nightrun Cd. Silver'a


Usłyszałam te słowa i nie mogłam się powstrzymać.
- Ja wystąpię!- wybiegłam na przeciwko niego. Popatrzyłam mu prosto w oczy. Zniosłam jego wzrok.
- A, więc...dobrze.
- Kiedy zaczynamy?- spytałam podekscytowana.

<Silver?>

Od Black'a Cd. Gracji

-Ja tak konkretnie to przywódcą nie jestem...jestem takim hm...dodatkowym przywódcą,ale możesz dołączyć.-odparłem
(Nie mam weny :D)

Od Renesmee Cd. Trenton'a

-Dzięki,że we mnie wierzysz.-podniosłam się
-To chyba jasne.-zaśmiał się
-Przyjaciele się wspierają nawzajem-zaśmiałam się-Wiesz co...-zaczęłam
-Nie, nie wiem...-zaśmiał się.
-To patrz.-rzuciłam się w przepaść na mijając chmury i...
(I co?)

Od Gracji


Szłam przed siebie, chciałam wreszcie znaleźć miejsce dla siebie gdzie będę mogła zamieszkać.... żeby mieć rodzinę, przyjaciół. Zauważyłam że przede mną rozciąga się piękne morze:

Postanowiłam że odpocznę trochę i popływam... Troche popływałam w orzeźwiającej wodzi i usiadłam na brzegu... Zerknęłam na fotografie którą zawsze mam przy sobie:

Widziałam tam mnie, mamę, tatę, babcie, siostry, braci.... wszyscy byliśmy tacy szczęśliwi... a teraz jestem sama. Nagle zobaczyłem że koło mnie przechodzi jakiś kary koń... Stanęłam groźnie...
-Kim jesteś???
-hej ja jestem Black przywódca Stada Dzikiego Wiatru... a ty jak masz na imię??
-ja mam na imię Gracja.....
-śliczne imię... a może chciałabyś dołączyć do naszego stada?
-a mogłabym??

(Black?)

Od Trenton'a C.D Renesmee


- Zastanawiałem się… Czy na pewno chcesz wziąć w nich udział? – spytałem.
- Jasne, że tak! – zawołała. Zmartwiłem się, w głębi serca chciałem żeby zrezygnowała.
- Co się tak smutasz? – uśmiechnęła się. – Nic mi nie będzie! – podniosła patyk i zaczęła nim wymachiwać.
- Jasne, że nie. Na pewno wygrasz… - wymusiłem uśmiech.

<Renesmee?Wiem, że krótkie ;/>

Od Black'a Cd. Meli


White umiał się zmieniać w człowieka,więc z łatwością to zrobił,wyglądał teraz tak:


Był od nas starszy bo miał około 5 lat,ale był dobrym kumplem

(Meli?)

Od Meli Cd. Blacka

-Miło mi.-powiedziałam.
-Mi też.-powiedział White.
Wyglądał tak:

-Umiesz zamienić się w człowieka?
-Nie wiem.
-No to sprawdź!

(Black?)

Od Ami -Początek ^^

Spacerowałam jako człowiek po lesie , ponieważ pod postacią konia  było by to niebezpieczne ... szłam tak przez jakiś czas i rozbolały mnie nogi więc usiadłam pod jabłonią , jej gałęzie były tak strasznie ugięte że z łatwością mogłam zerwać jabuszko . Nagle usłyszłam stukanie o ziemie kopyt więc wstałam i zamieniłam się w konia ..
-Hej , kim jesteś ? - podeszła do mnie klacz .
-Mam na imię Ami . - powiedziałam z uśmiechem . - A ty ?
-Ja jestem Renesmee ale znajomi mówią do mnie Ness . - powiedziała puszczając mi oczko .
-Baardzo mi miło , a mam pytanie .. - zaczęłam
-Tak ? - zapytała
-Czy jest tu jakieś stado ? - zapytałam z nadzieją
-Jasne jestem jego założycielką - powiedziała z uśmiechem i dumom klacz .
-Wiesz mam pytanie .. mogłabym dołączyć ?? - zapytałam z nadzieją w głosie .

(Ness ?? )

Od Ilucji do Ness - Odejście ze Stada

Czułam nienawiść do sb ,że zachwile to zrobie,ale trudno...
Wiedziałam ,że Rennesme i Black są przywodcami
stada więc musiałam ich o to poprosić najpierw poszłam do
Ness...

Wiedziałam ,że jest z Trentonem nie chciałam im przerywać ,ale musiałam...
-hej wam ,powiedziałam
-hej odp.hurem
-mogę cię prosić na słowo
powiedziałam wycięczona
-dobrze ,ale co ci się stało
jestes ranna
-nie ważne to tylko drasnięcie

Z Ness poszliśmy na stronę

-posłuchaj ,wiem ,że ty i Black tu rządzisz
ale musze ,musze odejść
i wiem ,że ty jako przywodczyni muszisz razem z Black
mi pozwolić ,bo inaczej nie moge...
Pamiętasz wtedy jak graliśmy w butelkę
podobał mi się Black
ale teraz to w zupełności nie ważne
będe czekała na potwierdze nie odejśćia
bo pewnie musisz jeszcze porozmawiać z Blalckiem
na ten temat . 
(Ness ? )

Od Black'a Cd. Meli

Przypomniało mi się o jeźdźcu i koniu przebiegających nie dawno koło nas.Właśnie spostrzegłem ich na polanie,koń był przywiązany do drzewa,a człowiek,no cóż gdzieś zniknął.Podszedłem do konia,na mój widok zaczął głośną rżeć i wierzgać.Od razu rozpoznałem w koniu mojego znajomego White'a.
-White,to ja Black.-koń się uspokoił,odwiązałem go od drzewa zdjąłem siodło i rzuciłem je gdzieś,właściciel już wracał dlatego wziąłem szybko ostro zakończony kamień i przeciąłem uzdę.Razem z White szybko uciekliśmy w bezpieczne miejsce gdzie stała Melody.
-Melody White, White Melody.-przedstawiłem konie.
(Melody?)

Od Renesmee Cd. Trenton'a

-Jejku tu jest przepięknie.-westchnęłam.Położyłam się na trawie.-Aż bym chciała tam wskoczyć,w te chmury ....-rozmarzyłam się
-Tak,ładnie tu.-Trenton też usiadł.Zaczęłam sobie nucić jakąś melodyjkę.
-Mam małe pytanko.-obróciłam się z pleców na brzuch.
-Słucham.-odparł chłopak
-Co sądzisz o tych pojedynkach,które wczoraj zorganizował Silver?-podparłam głowę ręką.
(Trenton?)

Od Mel c.d. Black'a


-Chyba rzeczywiście oszalałam.-stwierdziłam i do niego podeszłam.
-Ja cię nie zatrzymuje. Możesz sobie jeździć na konikach. Ja nie zamierzam.-powiedział Black.
-Ojoj. No wymsknęło mi się!
-To trzeba uważać co się mówi.
-Nie!
-Tak!
-Nie!
-Tak!
-Tak!-chciałam go przechytrzyć.
-Nie!
-Tak!
-Nie!
-Tak i słowa nie zmienię!-uśmiechnęłam się, bo plan zaczynał działać.
-Nie! Ma być nie!
-Niech ci będzie nie.-roześmiałam się.

(Black?)

Od Trenton'a Cd Ness


Zamyśliłem się chwilę, co mogliśmy robić? Nie miałem pomysłu...
- Chodź! - chwyciłem ją za rękę i pociągnąłem za sobą. Zmierzałem w kierunku mojego ulubionego miejsca. Przed dojściem zakryłem jej oczy.



Odkryłem je.
- I co? - uśmiechnąłem się szeroko.
- Tu jest przepięknie! - krzyknęła, rzucają mi się na szyję.
- Nie tak pięknie jak... - zacząłem, ale w porę ugryzłem się w język.

<Renesmee?>

środa, 1 maja 2013

Od Renesmee Cd. Silver'a

Wyszłam z tłumu.
-Ja!-krzyknęłam pełna entuzjazmu
-Renesmee,dziecko zejdź bo sobie coś zrobisz.-powiedział na boku Silver,znał mnie już jako źrebię,był dobrym przyjacielem mojej rodziny i nadal jest,czuje się jakby był moim wujkiem.
-Silver spokojnie,jestem już dojrzała.-powiedziałam dumna
-Tak wiem,ale jesteś klaczą i...-przerwałam mu
-I co z tego,będę walczyć-powiedziałam pewnie
-No cóż najwidoczniej cię nie zatrzymam,życzę ci powodzenia.-rzekł troskliwie-Kto zmierzy się z naszym[spojrzałam na niego] z naszą pierwszą uczestniczką?-wykrzyknął na cały tłum spoglądając raz na mnie, a raz na tłum.
(Odważny ktosiu?^^)

Nowa Klacz!Przedstawiam Grację!





>Stanowisko< wojowniczka

Imię: Gracja (mówią też na nią Greta) 
Właściciel: pelargonnia
Płeć: klacz
Wiek: 3 lata
Oswojony/a: nie... w jej krwi płynie dzikość... chodź ma pewną przepowiednie gdy znajdzie właściwą osobę zrobi dla niej wszystko
Zauroczony:a: Black
Partner: szuka chodź chwilowo szuka dobrego przyjaciela
Potomstwo: brak
Rodzina: nie wie gdyż jej rodziców porwali jacyś ludzie za to nienawidzi ludzi... ciągle wierzy że odnajdzie swoich rodziców
Cechy: jest twarda, odporna na ból, smutek, porażkę, na to że ktoś może ją zranić , chodź w sercu strasznie to przeżywa... jest miła, odważna, czasem uparta, wkurza się gdy ktoś jej nie słucha gdy coś mówi, dąży do swego, gdy się z kimś zaprzyjaźnia nie patrzy na wygląd tylko na to co ma w sercu... Iż zawsze sobie mówi że książki nie ocenia się po okładce, nie lubi gdy ktoś nie szanuje jej pasji.
Umiejętności: zmiana w człowieka, gdy to odkryła była początkowo przestraszona ale w miarę upływu czasu przyzwyczaiła się do tego. Jest koniem natury i zwierząt, ma w sobie wielką moc którą odkrywa z każdym dniem. jest baaardzo szybka, potrafi latać, zauroczyć
Przyjaciele: chyba całe Stado
Najlepsi przyjaciele: hmmm... jeszcze nikogo nie poznała 
Wrogowie: to ci ludzie co porwali jej rodzin

Od Black'a Cd. Melody

Zmarszczyłem brwi i spojrzałem srogo na dziewczynę.
-Oszalałaś?! Będziesz jeździć na swoich siostrach,braciach,rodzinie czy przyjaciołach?! To ze jesteśmy teraz ludźmi nie znaczy że musimy być tak lekkomyślni jak oni,jak chcesz możesz popełnić ten błąd ja nie zamierzam..-odszedłem opierając się o drzewo i patrząc gdzieś w dal.
-Czyli zamierzasz teraz mnie obwiniać?!-oburzyła się dziewczyna.
-Nie chodziło mi o to... przepraszam.-powiedziałem trochę oschle ale szczerze.
(Mel?)

Od Melody do Black'a


Spacerowałam sobie po lesie pod postacią człowieka. Ja jako człowiek:

Nudziło mi się. Siadłam pod drzewem. Motyl usiadł mi na ramieniu.

-Ale ty jesteś piękny.-szepnęłam do motyla.
-Czy ktoś tu jest?-usłyszałam znajomy głos.
-Ja.
-Jaka ja?
Wstałam. Obróciłam się. Po drugiej stronie drzewa stał jakiś człowiek.
-Ja jestem Black.-przedstawił się.
-Melody.
-Przecież my się znamy!
-Rzeczywiście!
Usłyszeliśmy stuk kopyt. Leśną ścieżką przebiegł koń z człowiekiem na plecach.
-Mam pomysła!-krzyknęłam.
-Jakiego?-zapytał Black.
-Zobaczymy jak jeździ się na koniach!

(Black?)

Od Ness Cd Tony'ego ^^

Jejku nie przypuszczałam że komuś pomogę tym bardziej że kogoś nauczę!I to zmiany w człowieka!No cóż to pozostanie tajemnicą ważne że to się udało.
-No to teraz widzisz,jesteś człowiekiem,ale również koniem,to jest całkiem fajne.-powiedziałam przysiadając na dużym kamieniu w połowie zatopionym w jeziorze.
-Fajne?-zdziwił się Trenton
-Tak,inaczej się biega,wolniej ale tak...inaczej-zaśmiałam się-i możesz wspinać się na drzewa,o zobacz.-wskoczyłam na gałąź drzewa i zniknęłam w bujnej koronie.
-Ness?-podszedł bliżej chłopak dość zmieszany
-Tak?-pojawiłam się przed nim głową w dół zwisając z gałęzi.
-Nie strasz mnie tak...-dotknął ręką swojego czoła
-Oj nie przesadzaj.-zeskoczyłam z drzewa-To co robimy?-zapytałam na stojąc już na ziemi
(Tony?^^)

wtorek, 30 kwietnia 2013

Od Trenton'a Cd. Ness

Dziewczyna puściła do mnie oko.
- Myślisz, że się uda? - spytałem niepewnie.
- Jestem tego pewna! - podskoczyła podekscytowana. Uśmiechnąłem się i zamknąłem oczy. Pomogło mi to.
- Musisz poczuć... - Ness zaczęła snuć swój monolog. Wsłuchałem się w jej słowa... I udało się!

Przemieniłem się w człowieka! Ness przytuliła mnie mocno.
- Gratulacje, Tony! - zaśmiała się.
- Tony? To moja ksywa? - uniosłem brew.
- Jeśli chcesz. - wzruszyła ramionami.
- Pewnie! - przybiłem jej piątkę.

<Ness?^^>

Pojedynek!

Dziś na polu bitwy odbywa się pojedynek!Trwa hmm... no zobaczymy.Poprowadzi go Silver:
 
Najstarszy i najmądrzejszy koń z Doliny Dzikiego Wiatru.Ten kto chce się zmierzyć z poprzednikiem wygranej rundy niech wystąpi.
-Zaczynamy!-krzyknął Sliver-kto pierwszy wystąpi?
(?)

Od Ness Cd. Trenton'a

-Trenton,ty na pewno też umiesz,poczuj w sobie tą energię w środowisku,posłuchaj wiatru i ptaków.Zamknij oczy i...
(?Wiem baaardzo krótkie^^)

Od Trenton'a Cd. Ness


Przekrzywiłem łeb, piosenka była śliczna! Powoli podszedłem do dziewczyny. Renesmee wyciągnęła rękę i dotknęła nią mojego czoła. Zadrżałem.
- Pamiętasz? Tylko ja. - uśmiechnęła się lekko. Stanąłem już pewniej. Ness pogładziła mnie po grzywie, a ja ciągle stałem jak słup. Nie wiedząc co zrobić, od zawsze nienawidziłem ludzi. Odebrali mi wszystko co miałem, kochałem, szanowałem. Teraz stałem przed człowiekiem, dałem się głaskać... Tłumaczyłem to sobie tak: "Ona nie jest człowiekiem... Ona jest koniem..."

<Renesmee?>

Nowy Ogier! Oto Bueno!



>Strażnik<
Imię: Bueno
Właściciel: WerusiaK
Płeć: ogier
Wiek: 3 lata
Oswojony/a: Nie i nie chce!
Zauroczony/a: Jest taka jedna...
Partner: Szuka.
Potomstwo: Podobno marzenia się spełniają.
Rodzina: Nie żyje.
Cechy: Bueno jest raczej nieufnym koniem. Dla nieznajomych nie jest zbyt miły, raczej opryskliwy. Jednak kiedy zdobędzie się jego zaufanie, staje się całkiem fajnym towarzyszem.
Umiejętności: Jest bardzo szybki. Świetnie skacze.
Przyjaciele: Thowra, Ness, Black, Ami.
Najlepsi przyjaciele: Ami, Black i Ness.
Wrogowie: Jest ich tylu, że nie pamięta...

Od Ness Cd. Trenton'a

Zaczęło się już ściemniać,niebo wyglądało przepięknie mieniąc się barwami poczynającymi od bladego różu, kończąc na ostro czerwonym.Świetliki powoli wychodziły ze swych dziennych kryjówek.
-Patrz jak pięknie.-szepnęłam zachwycając się tym wszystkim.
-Masz racje.-odpowiedział podchodząc do mnie.Trenton był warty zaufania i postanowiłam że mogę mu powierzyć jeden taki sekret...
-Trenton,pokażę ci coś.-powiedziałam po czym ruszyłam troszkę dalej przed siebie nad jezioro,które znajdowało się nie daleko góry.Po chwili zmieniłam się w człowieka.Trenton stanął dęba-Trenton to nadal ja-uspokoiłam się
-Ty?!-nie dowierzał
-Inaczej chyba bym cię nie zrozumiała.-przymrużyłam oko i oparłam zaplotłam ręce na biodrze.
-No, ma to jakiś sens...-nabrał ufności-ale jak to zrobiłaś?-podszedł bliżej
-Nie wiem...ty tak nie umiesz?-zapytałam z zaciekawieniem
-Nie,ale wytłumacz jak to jest?-przyglądał się dziwnemu zdarzeniu
-Hmm...sama nie wiem,czuję więź z przyrodą i chyba heh to dziwnie zabrzmi ale słyszę jak wiatr niesie...piosenkę.-obróciłam się-Wiem,może i oszalałam-przysiadłam na kamyku.
-Jaką piosenkę?-zapytał ogier.Zaśpiewałam:(^^Podoba mi się ta piosenka)
http://www.youtube.com/watch?v=FhE-psbvghQ

Od Iluzji Cd.


A jednak...
To były tylko moje złudzenia, koń który "niby"
mnie ratował był ułożony z wodnych bąbelków

a ja nadal tonełam...
Czułam się bardzo źle . Moja głowa była zakrwawiona
przez kontakt ze skałął ...wszystko zaczeło mi się mazać

Próbowałam wydostać się na brzeg.
Odepchałam się od jakiejś skały,rafy nie wiem co to dokładnie było
i dzięki temu ,że się odbiłam udało mi się wyjść na ląd.
Ale nie dałam rady żeby co kolwiek zrobić miałam zbyt mało sił aby wyjść z zakazanego terrenu

Od Teenton'a Cd. Renesmee


- Oj... - udałem zrospaczonego. - I co teraz?!
- BEREK! - wrzasnęła i szturchnęła mnie w bok po czym odbiegła. Trochę zdziwiony ruszyłem za nią. Dogoniłem i pacnąłem ją. Niestety, źle postawiłem kopyto, przewróciłem się i wraz z Ness sturlaliśmy się z górki!
Na dole wybuchnęliśmy śmiechcem.

<Renesmee?^^>


OD Black'a Cd. Melody

-To ja cię może zostawię,robi się późno,pójdę do siebie.-powiedziałem po czym ruszyłem do wyjścia.
-A ty gdzie mieszkasz?-zapytała Melody.
-Troszkę dalej o tam gdzie ta wysoka skała-wskazałem miejsce.
-Aha,to nie aż tak daleko.-wywnioskowała
-No nie.To idę dobranoc-wyszedłem
-Dobranoc.-krzyknęła Meli.
(Meli chcesz coś dodać?)

OD Meli Cd. Black'a


-Jest pięknie.-rozmarzyłam się.
Dzisiaj spotykały mnie same piękności. Najpierw widok doliny, potem las, potem niebo, teraz to. Lecz najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że poznałam Black' a. To on był piękny.

(Black?)

Od Black'a Cd. Meli

-Hmm zgoda,dawaj zasady.-rzekła Melody
-Odtąd do Doliny Dzikiego Wiatru.-narysowałem kopytem linię startu.Wystartowaliśmy i biegliśmy łeb w łeb gdy nagle przekroczyliśmy granicę Doliny dzikiego Wiatru.Zdyszani poszliśmy do naszych domów.Wprowadziłem Meli pod dużą starą rozłożystą wierzbę.Jej starsze ciężkie gałęzie sięgały ziemi tworząc kolisty dach i ściany.Te młodsze i bardziej słabe powiewały jakby tańcząc na wietrze.Potężny,ogromny pień podtrzymywał to wszystko,a otoczony był wodą,nie głęboką ani nie bardzo płytką.
-I jak ci się podoba?-zapytałem
(Meli?)

Od Thowry Cd. Renesmee

- Aha... W porządku. - powiedziałem z obojętnością. Chwilę pochodziłem kłusem, potem zamieniłem się w ducha i pogalopowałem na łąkę złotego słońca. Renesmee cały czas jakby stała w miejscu. Potem też odbiegła.

Od Meli Cd. Black'a


Kiedy Black przestał śpiewać, skwitowałam:
-Lepiej by było, gdybyś śpiewał Hakune Matate.-zaczęłam sobie nucić.
Gdy skończyłam Black zapytał:
-Ścigamy się?

(Black?)

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Od Ness Cd. Trentona

-Wiem że dałeś mi wygrać,wiem to!-krzyknęłam ze śmiechem
-Nie,no co ty-wypierał się.
-Nie mnie na takie żarty.-uśmiechnęłam się.
(? Nie wiedziałam co odpisać:D)

Od Trenton'a C.D Ness


- Raz... Dwa... TRZY! - krzyknęła klacz i ruszyła. Przez chwilę prowadziła, ale szybko ją dogoniłem. Gdy biegliśmy już równocześnie zwolniłem. Linię mety przebiegliśmy jednocześnie.
- No widzisz, wcale taki szybki nie jestem... - zacząłem.

<Ness?>

Od Iluzji


Dołączyłam do stada czułam się jak nowonarodzona.
Ten szum ,ten wiatr unoszący moją grzywę to było to czego nigdy nie mogłam znaleźć
to nazywało się szczęscie,tak.
Przebiegłam każda okolice stada...oprócz

ale to nie miało mnie powstrzymać w moich tkankach nie płynie
wyłocznie krew araba,nie nie jestem czystej krwi arabskiej
jestem na pół mustangiem i to właśnie nim bardziej się czuje...
a mustangi nigdy nie odpuszczają

Zakazany Wodospad nie był wcale taki straszny,było nawet ładnie
lecz w pewnej chwili skała na której stałam zsuneła się
a ja razem z nią w dół...
-Nie będzie tak łatwo!
Zeskoczyłam z niej ,ale to nie był do końca przemyślany ruch
o ,nie...
wpadłam do wodospadu ,do wody
musiałam płynąć pod prąd to nie było zbyt proste
złapałam się jakiejś gałęzi odstającej z lądu ,ale to nic nie dało

Popłynełam razem z prądem spadłam z wodospadu
uderzyłam o jakiś głaz i tak straciłam przytomność

Kiedy otworzyłam oczy nademną zwisał koński łeb
Był to raczej ogier ,bo przyznaje każdy koń nie jest piórkiem
a jakoś trzebabyło wyciągnąć mnie na brzeg

-Hej jestem Iluzja a ty?
(no kto kolwiek jakiś ratownik?^

Od Black'a Cd. Meli

-Proste,człowiek-zaśmiałem się.Zauważyłem że Meli jest już trochę zmęczona i znudzona.-Chodź odprowadzę cię do domu.
-Domu?-wstała zdziwiona-Ale nie do stajni!-odskoczyła
-Nie nie,-zaśmiałem się-tam nikt cię nie skrzywdzi,tam będziesz czuła się bezpiecznie.W drodze zauważyłem że Melody jest trochę spięta
-Ej,nie martw się twój nowy dom będzie dla ciebie miejscem gdzie możesz odpocząć i poczuć się wolna-podskoczyłem radośnie
-Na pewno?-zapytała zakłopotana
-Może ujmę to tak{zacząłem śpiewać}
(muzyczka do odsłuchu piosenki Black'a ^^)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=yIDF21Llr5c
(Meli?^^)

Od Ness(^^) Cd. Trenton'a

Spuściłam głowę.
-Nie dużo koni..ale co tam mnie to nie obchodzi-podniosła dumnie głowę i ogon i ruszyłam przed siebie
-Nie żartuj.-ogier pojawił się przede mną
-J jak to zrobiłeś?!-wyszczerzyłam oczy i otworzyłam szeroko pysk
-Ale że co?-zaśmiał się
-Byłeś tam,a a jesteś tu...wow szybki jesteś -przymrużyłam z uśmiechem oko-wyzywam cię-powiedziałam pewnie
-Co?-znów się zaśmiał
-Podniesiesz rękawicę?Wyścig tu i teraz!-w moich oczach zapłonęła pewność siebie i dziwne uczucie,byłam podekscytowana i pełna emocji.
(Trenton?)

Od Meli c.d. Black'a


-Hmm-zamyśliłam się.-Zgadywanki?
-Oki.
-Co ma najpierw 4 nogi, potem 2, a potem 3?-zadałam zagadkę.

(Black? Weny nie mam)

Od Trenton'a C.D Renesmee


- No więc, uciekłem ludziom. Próbowali mnie ujarzmić, złamać. Na szczęście nie udało im się, ale moją rodzinę przejęli. Nie wiem jak oni mogli się tak szybko poddać! - tupnąłem zdenerwowany. - Ech, Ness...
- Jak mnie nazwałeś? - przerwała mi zaskoczona klacz.
- Ness. - zaczerwieniłem się. Klacz wybuchnęła śmiechem.
- Fajnie, to będzie moja ksywa! - zadecydowała. Wyszczerzyłem się.
- A kto jeszcze należy do stada?

<Ness^^?>

Od Renesmee Cd. Trentona

Popatrzyłam na ogiera.
-To może pokażę ci tereny?-zaproponowałam
-No...spoko-ruszył za mną.Byliśmy wszędzie,na całej okolicy Dzikiego Wiatru.
-To...skąd się tu wziąłeś?-zapytałam
(Nie mam pomysłu ^^ Trenton?)

Nowa Klacz !

Koń, Chmury, Łąka

>Dowódca Szpiegów <
Imię:Ami                                                            
Właściciel: juliaalapiotrek
Płeć: klacz 
Wiek: 3 lata 
Oswojony/a: nie w życiu !!!  
Zauroczona : Hmmm ...Jest taki jeeden ^^ 
Partner: .....może , może :D 
Potomstwo: nie ma 
Rodzina: Ktoś na nich ,,jeździ " 
Cechy: Ami zazwyczaj chce mieć swój głos , jest miła i dobra , nie skrzywdzi nawet muchy ! Czasami może być złośliwa i powiedzieć coś nie miłego ale rzadko się zdarza ^^ . Jest radosna i wesoła , czasami ma ochotę na adrenalinę więc nie dziwić się jak będzie robić jakieś szalone  rzeczy :D .  
Umiejętności:  Bardzo dobrze skacze i szybko biega , woli klasykę od no wes.. coś tam :D ^^ . 
Przyjaciele:  Renesmee 
Najlepsi przyjaciele:Ness ;) 
Wrogowie: Hmm .. no no chyba nie ... 
Po zmianie w człowieka : 

Od Trentona



Kłusowałem przez nieznane mi tereny. Pod nosem nuciłem jakąś piosenkę. Samotność... Odkąd uciekłem od ludzi nie widziałem żadnego konia. Nikogo, żadnej bratniej duszy.
Z nudów ścigałem się z wiatrem. To był jedyny sposób na zajęcie sobie czasu.
- A ty kim jesteś? - usłyszałem jakiś głos. O Boże! Słyszę głosy!
Odwróciłem się szybko. Uff... Jednak nie, przedemną stała klacz. Zaraz, zaraz... KLACZ?!
Uśmiechnąłem się szeroko. Gdzieś tu było stado! Tak!
- Trenton. - przedstawiłem się.
- Renesmee, czego tu szukasz? - przekrzywiła głowę.
- Stada! Jesteś moim wybawieniem... - zacząłem galopować dookoła. - Chyba że... Jest tu jakieś stado? - zatrzymałem się.
- Tak. - przytaknęła. - Jestem liderką.
- Och, cudnie! - podskoczyłem. - Mógłbym dołączyć? - spytałem z nadzieją.
- Jasne! - uśmiechnęła się.

<Renesmee?;D>

Nowy Ogier! Poznajcie Trenton'a!




>Wojownik<
Imię: Trenton
Właściciel: Lenka9532
Płeć: Ogier
Wiek: 3 lata
Oswojony/a: NIE! Próbowali... Ale im się nie udało ;D
Zauroczony: Miłość, każdego kiedyś dorwie...
Partner: Brak.
Potomstwo: Brak.
Rodzina: Ujarzmiona... Ktoś wozi sobie na nich tyłki.
Cechy: Buntowniczy, pewny siebie ogier. Odważny, nieposkromiony. Kochający zabawę i rywalizację. Gotowy do poświęceń, szarmancki. Ma swoją dumę, w końcu jest Mustangiem z krwi i kości!
Umiejętności: Wytrzymały, najszybszy. Bije rekordy w skokach. Nieźle pływa, ma świetny słuch i wzrok. Można powiedzieć, że jest bardzo utalentowany.
Przyjaciele: Podoba mu się charakterek Black'a... Ale czy on go zaakceptuje? ;p
Najlepsi przyjaciele: Chce mieć takiego, któremu może powiedzieć wszystko.
Wrogowie: Ludzie.
                                                        "Siła i szlachta twoje charakteru,
                                                  to powód do dumy,nie bój się go okazywać..."

                                 

Od Renesmee Cd. Thowra

Ruszyłam przodem Thowr stał i nie wiedział co robić.
-To idziesz czy nie?-przewróciłam oczami
-A tak tak-dołączył do mnie.Pokazałam mu wszystkie dostępne tereny,zatrzymałam się przy rzece wiodacej do zakazanego wodospadu.
-Koniec wycieczki-rzekłam
-Ale...gdzie prowadzi rzeka przecież...-przerwałam mu
-Prowadzi do jednego z moich ulubionych miejsc,Zakazanego Wodospadu..-wyjaśniłam-Ale nie idziemy tam...
(?Nie mam weny:D)

Od Bleck'a Cd. Melody

-No co ty!To jest misiek jedzący spaghetti, i jeszcze zamawia dwie porcje.-zaśmiałem się.
-Nie! To królik na rowerze!-protestowała Mel
-Nie!-sprzeczałem się
-Tak!
-Nie!
-Tak!
-Nie Nie Nie Nie Nie Nie!
-Zachowujemy się jak źrebaki-zaśmiała się
-Może,ale nadal sądzę że...nie!-zaśmiałem się-dobra,może zmieńmy temat?(^^)
(Mel?Nie mam weny^^)

Od Meli Cd. Black'a


Tak łatwo nie dam za wygraną. Też go popchnęłam. Śmialiśmy się przy tym.
-Idziemy do lasu?-zapytałam, bo trochę mi się nudziła zabawa na tej łące:

-Ok.-odparł Black.
W lesie było przepięknie.

Położyłam się na trawie. Black też. Patrzyłam na chmury.
-Patrz! Tamta chmura wygląda jak koń!-krzyknęłam.
-A tamta jak królik jadący na rowerze!

(Black?)

Od Thowry Cd. Renesmee


- Jasne. Dołączę. - odpowiedziałem. - Oprowadzisz mnie po terenach? - zapytałem.

<Renesmee?>

niedziela, 28 kwietnia 2013

Od Renesmee Cd. Thowry

-Tu jest stado,stado Dzikiego Wiatru,większość z nas żyje dziko i czujemy się tu bezpiecznie,jak chcesz możesz dołączyć-puściłam mu "oczko" ^^
(Thowra?)

Od Black'a Cd. Melody

Skubana szybka była.Biegaliśmy tak i śmialiśmy się przy tym.Przyspieszyłem,widziałem że Melody powoli się już męczy.Gdy nagle obejrzałem się za siebie jej nie było!Biegłem osłupiały przed siebie nadal patrząc się do tyłu.Kiedy nagle wleciałem na drzewo,zza którego wybiegła Melody.
-Musisz uważać,drzewa nie są ustępliwe-zaśmiała się
-Ale o co chodzi?-podniosłem się szybko zdmuchując kurz udając że nic się nie stało.Podniosłem dumnie głowę
-Nawet nie udawaj!-zaśmiała się-to może być zapisane w historii "Ale o co chodzi?" haha-śmiała się.Uśmiechnąłem się figlarnie i popchnąłem ją z górki w stronę Dolin Dzikiego Wiatru.
(Melody?)

Od Thowry


Szedłem wzdłuż plaży. Słona, morska woda delikatnie obmywała moje kopyta. Fale muskały moje nogi. Słońce zachodziło już za wzgórzem. Westchnąłem głęboko. Musiałem się gdzieś schować do wieczora. Nagle zobaczyłem jakąś izabelowatą klacz stojącą na pagórku. Podbiegłem do niej, ponieważ myślałem, że ma jakieś stado, czy zna jakieś stado do którego mógłbym dołączyć.
- Witaj. - przywitałem się grzecznie, truchtając obok niej.
- Emm... Nie znam cię. - oznajmiła, spoglądając na mnie dość rzeczowo.
- Wiem, nazywam się Thowra. - przedstawiłem się. - Znasz jakieś stado do którego mógłbym dołączyć? - dodałem.

<Renesmee?>

Od Melody Cd. Black'a

-Piękno jest piękne.-rozmarzyłam się.
-Tak-przytaknął Black.
W oddali można było jeszcze dostrzec odlatującego ptaka.
-Ty nie jesteś taka Top Model. Dlaczego?
-Miałam starszego brata. Może przez to.
-Berek!-krzyknął nagle Black i zaczął uciekać.

(Black?)

Nowe konie!Przedstawiam Throwa oraz Filke!





Imię: Thowra (tłumaczenie: "Syn Wiatru", gdyż Thowra urodził się w burzliwą noc kiedy wiał silny wicher) 
Właściciel: oluńcia
Płeć: Ogier
Wiek: 3 lata 
Oswojony: Nie, nigdy nie będzie! 
Zauroczony: W Renesmee
Partner: Brak
Potomstwo: Brak
Rodzina: Gdzieś bardzo daleko stąd...
Cechy: Thowra jest dobrze ułożonym ogierem. Dla klaczy zawsze znajdzie jakieś miłe słowo, potrafi być też romantyczny i szarmancki. Odważny, zawsze stanie w obronie stada, czy słabszych koni. Jeśli ktoś zajdzie mu za skórę, jest dla niego wredny, arogancki, lekceważący i obojętny. On sam zawsze uważa, że jego miejsce jest w stadzie dzikich koni.
Umiejętności: "Dostał od Boga moc, że może zmieniać się w Ducha". Jest nieprawdopodobnie szybki i wytrzymały. Ma silne nogi, dlatego jego skoki są perfekcyjne.
Przyjaciele: Brak, ale chętnie się zaprzyjaźni.
Najlepsi przyjaciele: Yyy... Bardzo by chciał, żeby była to Renesmee.
Wrogowie: Trochę, trochę, ale nie z tego stada.
Inne zdjęcia:

















Jako Duch:



                                                            "Zaufaj sobie a wówczas
                                                                   inni też ci zaufają..."

*********************************************************************************
Czarny, Koń, Długa, Grzywa
>Wojowniczka<

Imię: Flika
Właściciel: rosi951
Płeć: klacz
Wiek: 2,7 lata
Oswojony/a: Nie
Zauroczony:a
Partner:
Potomstwo:
Rodzina: nie zna od początku była zdana na siebie
Cechy: dzika, szybka , zwinna , kocha skakać , agresywna, wierna
Umiejętności: dobrze skacze, woli dyscypliny weternowe chociasz w klasycznych też sobie radzi
Przyjaciele:
Najlepsi przyjaciele: Renesmee
Wrogowie:
Inne zdj.






                                                         "Otwórz serce przed tym,
                                                     kto zadaje ci pytanie."
*********************************************************************************