piątek, 3 maja 2013

Od Renesmee Cd. Nightrun

Obtarłam krew z twarzy i ruszyłam do dalszej bitwy,słychać już było głosy "Nie, stop!" "Silver zatrzymaj je już!".Ale my dalej długo i zawzięcie walczyłyśmy.Już robiła się noc,tłum stał jak stał od rana,a my zacięcie walczyłyśmy.Rany były coraz poważniejsze,a krwi i siniaków coraz więcej.Przewróciłam Nightrun i dałam jej ostrego kopa kopytami wierzgając nad nią,ona szybko się podniosła i odepchnęła mnie tak,że uderzyłam o drzewo.Podniosłam się i spojrzałam "z byka" na Nightrun,żle by się skończyło gdyby nie Silver...
-Dziewczyny jestem pod wrażeniem!Wasze rany niestety są zbyt poważne żebym to zignorował,więc mogę powiedzieć tylko gratulacje!Oto puchary dla was,bo żadna co prawda nie poddała się.Jeszcze raz Gratuluję!
Silver wręczył nam takie puchary:
                                                 
Ja już nie wytrzymałam bólu i nagle zemdlałam...
-White co jest Renesmee?!-White jak chyba wiecie nie dawno powrócił do stada,teraz był lekarzem i pomagał Silverowi, dla tych którzy nie czytali opowiadania wygląda tak:


-Zemdlała,zabiorę ją do Skały Przywódcy.-rzekł szybko i przemienił się w konia by droga była krótsza,jechał powoli bym nie spadła z jego grzbietu,byłam człowiekiem,więc bez problemu mnie uniósł.Był już przy skale przywódcy gdzie czekali an mnie Black,Ami,Trenton i Melody.Nadal byłam nieprzytomna.
-Połóż ją tu.-wskazał Black.White mnie zbadał,miałam poważne obrażenia...
-Opiekujcie się nią ja wpadnę do was za tydzień i zobaczę jak sobie radzi.-rzekł White i odbiegł.
(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz