- No więc, uciekłem ludziom. Próbowali mnie ujarzmić, złamać. Na szczęście nie udało im się, ale moją rodzinę przejęli. Nie wiem jak oni mogli się tak szybko poddać! - tupnąłem zdenerwowany. - Ech, Ness...
- Jak mnie nazwałeś? - przerwała mi zaskoczona klacz.
- Ness. - zaczerwieniłem się. Klacz wybuchnęła śmiechem.
- Fajnie, to będzie moja ksywa! - zadecydowała. Wyszczerzyłem się.
- A kto jeszcze należy do stada?
<Ness^^?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz